John Eastland, weteran z Wietnamu próbuje odnaleźć się po wojnie w normalnym życiu. Dręczą go traumatyczne wspomnienia z wojny ale praca i przyjaciel trzymają Johna na powierzchni. Jednak gdy w okolicy nasila się działalność ulicznych gangów a przyjaciel Johna zostaje dotkliwie pobity coś w nim pęka. Od tego czasu...

Weterean z Wietnamu bierze sprawiedliwość we własne ręce i wypowiada wojnę nowojorskim gangom. Schemat stary jak świat, jednak "Exterminator" cieszy się statusem kultowego klasyka. Przynajmniej w niektórych kręgach. Zadecydowała o tym zapewne spora dawka brutalności (cenzorzy wyjątkowo chętnie cieli zwłaszcza...

Film brutalny, surowy, dobrze zagrany. Tempo akcji jest przyzwoite. Świetna przygnębiająca końcówka.

Pomysł na fabułę brzmi naprawdę dobrze (o ile oczywiście ktoś lubi kino zemsty w stylu "Życzenia
śmierci"), ale wykonanie niestety pozostawia wiele do życzenia. Całość wygląda jak jedna wielka
amatorka. Aktorzy grają bardzo kiepsko (z głównym bohaterem na czele), scenariusz jest do kitu
(na zasadzie "teraz pokażemy...

Jeden z filmow mojej mlodosci, z czasow kaset VHS, zapamietany, lubiany przeze mnie i niestety obecnie nie do zdobycia. A szkoda, dobre kino akcji, wolalbym zobaczyc to, niz po raz 50-ty "Szklana Pulapke" albo "Rambo" - i telewizje i wydawcy plyt z gazeta siegaja po denne filmy, albo filmy juz wyleniale od ciaglego...

sie podobal.teraz wywoluje smiech :D

Film w stylu serii "Życzenie śmierci", tyle że mniej krwawy niż filmy z Bronsonem. Były jedynime dwie krwawe sceny na początku - scena ze ścięciem głowy przez George'a Cheunga w Wietnamie i scena jak bandyci wbili widły w plecy Stevena Jacksona.
Robert Ginty zagrał tu twardziela właśnie typowo jak Charles Bronson w...

moja młodość się'' wspomina,''gdy słyszę o tym dawno zapomnianym filmie,mocnym thrillerze.Początek lat 80tych.

Mocne, brutalne kino. Motyw przewodni: prawdziwa przyjaźń do ostatnich chwil. Robert Ginty jako tytułowy "exterminator" postanawia pomścić krzywdę, jakiej doznał jego przyjaciel, a przy okazji oczyścić miasto z wszelkiego zła. Dziwki, gangi, alfonsi, dewianci i korupcja. Brudne nowojorskie ulice. Film ma świetny...

Po raz pierwszy widziany 9 grudnia 2002 roku z kasety video (fully uncut), dzisiaj seans z brytyjskiego DVD. Mocny i brutalny vigilante thriller a la "Życzenie śmierci" z Robertem Ginty w roli byłego weterana wojennego i mściciela, który po powrocie z Wietnamu mści się na sprawcach pobicia jego czarnoskórego...

Pamiętam też jak jeszcze w PRL-u, koledzy szkolni myśleli że ten film ma coś wspólnego z Terminatorem (bo tytuł podobny) a potem to rozczarowanie, bo nie ma Arnolda. Popularny w czasach handlu wymiennego VHS, gdzie do widniejącego na nalepce tytułu sprzedawcy obowiązkowo dopisywali "HIT z USA!!!"