... jest już najpotężniejsza. Pałeczkę po niej przejęła inna, jakżeby inaczej, k*bieta - a co najśmieszniejsze - szansę, że postać Gi'ah zobaczymy dalej w MCU są takie wielkie jak moje szanse na znalezienie miłości, czyli prawie zerowe. Po co to zatem było?
I czy serio Fury był gotów oddać jej Harvest? Nie było innego wyjścia, aby pokonać Gravik'a? Kurna logika.