A potem drugi raz w kinie w filmie godnym Oscara.
Cóż za zbieg okoliczności!
Gdyby nie to, że pierwszy film widziałem jeszcze dziś, to raczej nie wpadłbym kim tam była. A tu się okazuje, że się wypromowała, bo Lady Bird i Wielkie kłamstewka też zostały już docenione.