PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494092}

xXx: Reaktywacja

xXx: Return of Xander Cage
5,7 28 932
oceny
5,7 10 1 28932
4,2 6
ocen krytyków
xXx: Reaktywacja
powrót do forum filmu xXx: Reaktywacja

Kolejny multi culti, international tytuł. Przepis na sukces: fabuła bez fabuły, rozpoznawalny bohater, trochę Chińczyków, doprawionych modelką z Indii. Szczerze to ja już wolałem Rambo, Commando z drewnianymi dialogami, niż taką mieszankę bez sensu by tylko wyrwać miliony dolców z kin w kilku zakątkach świata

Smartjan

Ale ty powaznie nie zauwazyles, ze to jedna z tych koprodukcji amerykansko-CHINSKICH, badajacych grunt czy tak mozna?

Oraz, ze do dalszy ciag filmu z 2002?
O tym, ze mial byc pastizem na typowego Bonda, ktory wtedy wlasnie tak byl krecony, czyli spoko narty po dzungli, tylko ze obowiazkowo w smokingu i z ang akcentem?

No nie wiesz, stad twoj tekst. Niestety nie jest to tylko jakas tam wpadka jakich wiele dzis, ale jak najbardziej trzymanie sie stylu z tamtego filmu oraz specyfiki kina azjatyckiego.
Azjaci naprawde nie rozumieja zachodniego poczucia humoru. Wydaje im sie, ze musi byc klocowaty bohater, takie teksty i obowiazkowo duzo niesmowitej akcji, strzelanin i bijatyk, a o co, to nie wazne.

Z jednej strony tylko wspolpracy z Chinczykami zawdzieczamy to, ze takie tytuly doczekaja sie jakiejs kontynuacji, bo przemysl amerykanski spusci je i tak do klopa.
Mozna to traktowac jako takie upominki na pozegnanie dla fanow danego tytulu.
Dobrej klasy film to nie bedzie, a poziomie amrykanskich animek akcji z tego kawaku XXI wieku, ale gdyby z kolei robili to sami Azjaci efekt bylby jeszcze o kilka klas gorszy, bo oni maksymalnie pewnie mieliby na to kasy mniej niz polowe tej koprodukcji.
Ja potarktuje czysto sentymentalnie i z nastwieniem, ze to takie kino HK po zlotym wieku, kiedy chinscy producenci stracili to chwilowe wyczucie zachodniego rynku i znow nie wiedza jakie filmy nam serwowac.


alisspl

Proszę, Cię nie rób z tego filmu pastiszu Bonda, bo koło Bonda to nawet nie stało. Ten film ma tak nie równy poziom, że nawet nie wiadomo jak go ocenić. Taki zlepek scen, jakoś tam ze sobą powiązanych, w których absurd pogania kolejny absurd. Jak dla mnie, to ktoś się nieźle upalił jak pisał scenariusz, a jeszcze bardziej upalił się sam reżyser, który poskładał to aktorskie drewno w całość...

Żeby nie było pierwsza część, miała jeszcze na siebie jakiś pomysł. Dwójkę darowałem sobie po kilku minutach, bo nie byłem w stanie zdzierżyć pączkowatego Ice Cuba biegającego po ekranie. Natomiast trzecia część, powinna być puszczana za karę w więzieniach w ramach resocjalizacji...

Hiropter

To ty chyba starych Bondow nie ogladales, w szczegolnosci z Moorem. Mozesz miec inne zdanie i nie lubic tego filmu, ale ja widze w nim pastisz okresu bondowskiego, kiedy juz wymyslano tam rzeczy zupelnie z sufitu, jak wlasnie skok ze spadchronem z ogromna flaga na nartach, przefryzanie liny kolejki linowej zebami, szermierke w fabryce szkla weneckiego, wysadzanie kogos tak, ze zostawalu nogi w butach i skarpetkach czy tez zjazd z gory w futeralne od wiolnczeli i przejechanie w nim przez granice, z machaniem paszportem straznikowi. Co, brzmi znajomo? No wlasnie dokladnie, absurd goniacy absurd. Do tego jeszcze np. odciecie laserem podwozia czeskigo radiowozu i patrzenie jak gora karoserii wraz z pasazerami jedzie dalej po drodze i mija samochod Bonda.
I nie mowie, ze ja tego nie lubilam, mnie to bawilo, podobalami sie ta groteska i absurd, A potem przyszedl ruski zakapior jak z GGB i skrajne, powazne smety, nie rozniace Bonda niczym od pierwszego ponurego filmu akcji z paskufnym zabijaniem ludzi na peczki.
I tak jak pisalam, ja pamietam premiere pierwszego XXx, pamietam wlasnie te opinie widzow i receznetow, ze oto nadszedl nowy Bond, do czego nawet w samym filmie nawiazano gdy bohater ocenia prawdziwego, zabitego agenta, ze to koniec takich wymoczkow w smokingu.
Tak wiec albo zapoznaj sie z tym o czym pisze i zobacz czy na pewno nie mam racji, albo po prostu poprzestan na tym, ze ja to tak widze, a wy jako mlodep okolenie juz niczym nie potraficie sie bezkrytycznie czieszyc i ciagle sie krzywicie, a podobno to moje pokolenie dorastalo w ponurych czasach, bez powodow do glupawki.

Hiropter

Dwojki tez nie lubie i w ogole nie uwazam za czesc kontynuacji, a ten film wlasnie mnie zakoczyl pozytywnie, ze daje rade jako kontunacja czegos co juz lata temu tak naprawde nie bylo niczym swietnym, ale dalo sie obejrzec. Ja ogladajac to, widzialam te scenyrozne z Moorem czy Daltonem, nawet ostatecznie z Brosnanem, bo Connery jednak byl duzo powazniejszy, i to mnie urzeklo sentymentalnie, co wcale nie znaczy, ze uwazam film za jakies arcydzielo. a;e nie bede twierdzic, ze jest gorsze od jedynki czy tez nie trzyma sie tamtego jej stylu.

ocenił(a) film na 4
Smartjan

jak dla mnie część 2 była najlepsza, albo mam do niej największy sentyment. będę bronił II bo to dobry film jak dla mnie. ale część obecna jest tragiczna !!!!! Mnóstwo bohaterów, który każdy chce być mega indywidualny i przerysowany. każdy ma jakieś czerstwe słówka i żarciki... Najlepiej chyba wypadł Gibbons i Neymar - bo dostali krótkie role

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones