Zakończenie jest jak najbardziej pomyślane. Lojalność wobec żony, z którą pozornie już nic go nie łączyło wzięła górę nad próba ułożenia sobie życia na nowo. Postawa typowo bohaterka w klasycznym stylu - bez sterydów, super gadżetów, najnowszych rozwiązań technologicznych tylko prawdziwie męski charakter w czasach kiedy małżeństwo (nawet nie do końca udane) coś jeszcze znaczyło, a małżonkowie a zwłaszcza mężczyzna był gotów do ostatecznych poświęceń. Oczywiście taki koniec ma wywołać określone emocje ale pomimo tego sporo mówi o relacjach społecznych (w końcu film jest zrobiony dla widzów a nie dla tzw. sztuki).