ciężko i letargicznie. pyszny tymek i przepyszna szarlotka wprawdzie, ale - jak to powiedziała moja świętej pamięci babcia - nie ma nic gorszego na świecie niż dobrze zagrać w złym filmie - albo - jak to powiedział chyba john malkovich - który, o ile mi wiadomo, z naszym drzewem genealogicznym niewiele ma wspólnego - dobrze zagrać w złym filmie to jak strzelić cztery gole w meczu i przegrać 5:4. nie dość, że pod górkę, to jeszcze na wstecznym.
Jak mawiała moja świętej pamięci babcia, nie ma nic gorszego od randomowych oglądaczy nazywających ludzi, których się nie zna, zwłaszcza rozpoznawalnych, per tymek i szarlotka. Nie wiem czy to bardziej protekcjonalne czy pretensjonalne.