Wszyscy biali są źli, albo gorsi.

Początek filmu: Dwóch białych i jeden czarny strzelają do Shafta. Shaft zabija oczywiście dwóch białych, ale czarnego oszczędza.
Scena z dzieciństwa Juniora: białe dziecko popycha Shafta Juniora.
7:30: Shaft Junior przechodzi na czerwonym świetle i oczywiście krzyczy na niego biały , niemiły kierowca
8:00: Shaft Junior zawiesza nielegalnie prawojazdy dla białego kierowcy
8:30: Shaft Junior rozmawia z białym przyjacielem, który oczywiście okazuje się być narkomanem (w filmie nie ma normalnych białych ludzi)
10:00: odprawę w FBI robi biały Agent specjalny Vietti, który okazuje "brak szacunku" dla "czarnej gwiazdy MIT". Wszyscy biali w tym filmie są źli, albo są ćpunami?
14:00: okazuje się, że jego biały przyjaciel kolegował się z przestępcami i został zabity
18:00: biała prostytutka, która wygląda fatalnie, wręcz paskudnie (nie ma zębów?) proponuje loda. Czyli znów: biali to rasa zła, obleśna
18:45: Spotykamy przestęców i co? Many jak i jego kompani są biali. Wiadomo, biali są źli, czarni są dobrzy
Ojciec, czyli Shaft Senior co chwila nazywa kogoś "białasem"
itd. itd.

Rasizm w tym filmie aż kole po oczach.