Podszedłem do tego filmu z dużym zaciekawieniem. Nie oglądałem pierwowzoru (do tego się przyznam bez bicia) ale słyszałem , że film ten wzbudził dużo emocji, których (jak się domyślałem) nie uświadczę w wersji z USA... Ok, jakoś to przeżyję liczę na w miarę porządne kino z porządnym aktorem i w tym miejscu mógłbym zakończyć swoje wypociny...bowiem im dalej tym w gęstszy las i ciemniej się robi. Ten film to totalne nieporozumienie, nuda i żenada. Sceny bijatyki jak z kaczora Donalda, a sam scenariusz tak durny, że szkoda o tym nawet pisać. Wiem, że Japończycy są lekko poschizowni, ale dla Amerykanów lepiej byłoby żeby nie przerabiali tych głupot bo tylko na śmiech się zbiera. Odradzam.
A ja powiem, że właśnie scena walki tam w tych garażach dosyć niekonwencjonalnie i ciekawie nakręcona, coś a la gry wideo. Ponadtko, nie Japończycy a Koreańczycy ;]
Żałuj, że nie obejrzałeś koreańskiego Oldboy z 2003roku. To wręcz grzech :)
Można powiedzieć, że thrillery koreańskie "Oldboy" 2003 czy "Zagadka zbrodni" 2003 są tak świetne jak
amerykańskie "Milczenie owiec" 1990, "Siedem" 1995 , "Memento" 2000 czy "Rzeka tajemnic" 2003