Na banalną (czyżby?) nić: młody z przyszłością i starsza z przeszłością zostały nanizane dowcipne dialogi, mnóstwo raz to słodkich, raz gorzkich sytuacji oraz przednia gra aktorska. Jest to komedia nieco pokręcona, z elementami satyry i czarnego humoru. I za to lubię takie filmy.
Dobra obsada, sformowana chyba "po znajomości" przez reżysera, nie pomogła w stworzeniu czegoś dobrego, może dlatego że miało być zabawnie. Gdyby z tego samego scenariusza zrobić dramat obyczajowy, to prawdopodobnie wyszła by nielicha 7-ka.