Film jest tak realistyczny ze ogladalem go jak zlepek fragmentow news ktore kazdego dnia widze w telewizji w USA.
Tematy ktore widzi sie codziennie zarowno "na miescie" jak i w mediach:
1. Powszechnie dostepne karabiny maszynowe. Byle glupek moze miec w piwnicy arsenal ktorego nie jedna armia by sie nie powstydzila.
2. Fanatycy anty-aborcyjni atakujacy pacjentow klinik medycznych.
3. Niekompetencja i nieudolnosc funkcjonariuszy panstwowych, agentow, szeryfow itp
4. Mlodziez czesto nie radzaca sobie z nadmiarem informacji i nadmiarem wolnosci ktory przy braku doswiadczenia zyciowego prowadzi do nieprzewidzianych i niebezpiecznych sytuacji.
5. Roznego rodzaju grupy "wierzacych" w jakies dogmaty gloszone przez ich przywodcow. Wszyscy pamietamy Waco, Texas gdzie czterech agentow FBI i szesciu wyznawcow Branch Davidians stracilo zycie.
6. Wplyw pogladow indywidualnych ludzi na to jak wykonuja swoje funkcje w systemie.
Red State bardzo realistycznie odzwierciedla amerykanska rzeczywistosc.
Warty zobaczenia.
No właśnie w tym filmie nie skupiali się tylko na tym kaznodziei ale też na funkcjonariuszach i tego tam typu problemach.Pewnie Amerykanie lepiej skumają ten film,bo w tym syfie leżą i kwiczą.To tak jak z żartami o polityce jak ktoś nie interesuje się nią to nie każdy dowcip zrozumie.