A jakaż to kategoria, w której ów film jest, jak to określiłeś, "klasykiem"? Bo jeśli masz na myśli filmy o tematyce sądowej, to klasykami byłyby zapewne inne tytuły. Chociażby "Dwunastu gniewnych ludzi". A co do negatywnych komentarzy - myślę, że podobnie jak przy ocenach sędziowskich w niektórych dyscyplinach sportowych (np. skoki narciarskie) - skrajnie pozytywne i negatywne wypowiedzi/oceny powinny być automatycznie odrzucane i absolutnie nie powinny wpływać na chęć obejrzenia, bądź nieobejrzenia jakiegoś filmu.

sranie w banie. Na ocenę musi mieć wpływ czy bardzo film się podobał czy wręcz odwrotnie - wzbudza niechęć albo wręcz odrazę. Są filmy jak np. D.Lyncha które jednych zachwycają pod niebiosa , a u innych wywołują obrzydzenie. Od skrajności w skrajność , tak też się dzieje z innymi gałęziami sztuki , np. muzyką (od poważnej po death metal) czy malarstwem impresjonistycznym albo kubistycznym...

Może nie do końca jasno i precyzyjnie się wyraziłem... Chodziło mi o to, iż na decyzję obejrzenia bądź nieobejrzenia jakiegoś filmu nie powinny wpływać skrajnie pozytywne lub negatywne oceny tych, którzy wcześniej ten film oglądali. Skrajna ocena jakiegoś dzieła, utworu, wykonania itp. nie do końca musi odzwierciedlać faktyczny obiektywizm przy ocenie (może np. wynikać z wyraźnej niechęci do jakiegoś aktora lub gloryfikacji jakiegoś reżysera). Podobnie jest w innych dziedzinach życia.
Przeglądając opinie na forach na temat jakiegoś produktu, nie należy się do niego zrażać na podstawie dwóch skrajnie niskich ocen (wśród powiedzmy setek innych).

to też racja , zarówno hejterzy jaki lajkerski mogą zniekształcić prawidłową notę filmu ... Niestety na to nie mamy wpływu. Miejmy tylko nadzieję , że ostateczna ocena filmu to średnia wypadkowa