Obsada + fabuła + klimat + zdjęcia + muzyka. R e w e l a c j a czyli 9/10
Zwróciłem uwagę na film, gdyż grał w nim mój ulubiony Jeff Goldblum, film jest faktycznie świetny, a jazzowy soundtrack jest nieziemski.
haha, ja też mam słabość do Jeffa, kurczę ten aktor ma to coś. A w tym filmie zagrał rewelacyjnie, dla mnie to jego najlepsza rola w jakiej go widziałem (ale z tym zastrzeżeniem, że nie widziałem wszystkich jego filmów) - tak wyluzowanego "cyngla" to jeszcze świat nie widział.
A sam film to "perełka", świetna zabawa konwencją (z naciskiem na słowo zabawa, bo to absolutnie nie jest ani kryminał ani film gangsterski), naprawdę dowcipne dialogi, a obsada - palce lizać. Chyba w żadnym filmie na planie nie zebrało się tyle gwiazd, nawet w role statystów wcielają się świetni aktorzy i artyści. No i te podziemne pojedynki rewolwerowców zza biurka na wygodnych fotelach i poprzedzające je dialogi - genialne. Film mocno niedoceniony, chyba przez zbyt poważne traktowanie kina, nie znajduję innego wytłumaczenia...