PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=292600}

Arena

5,2 8 085
ocen
5,2 10 1 8085
Arena
powrót do forum filmu Arena

Zacznę słowami ''Ale to już było''. Może nie dosłownie w
takiej formie, ale w treści już na pewno. Od razu
przypomniały mi się filmy ''Death Race - Wyścig śmierci'' ,
''Gamer'' ,a nawet seria ''Hostel''. I nadal twierdzę, że film
ze Stathamem z tej całej grupy jest najlepszy. Z
pewnością bardziej widowiskowy jak na przysłowiowy
''odmóżdżacz''. Niestety ''Arena'' jest bardzo
przewidywalna, prosta, schematyczna, ale najbardziej i
tak drażniąca. Każdy krok ,który ukazuje się naszym
oczom jest do rozszyfrowania. Począwszy od śmierci
najbliższej osoby Davida, następnie ''wkręcenia''
głównego bohatera do nielegalnej gry, poprzez jego
przemianę, wygranie kolejnych walk, obiecanie mu
wolności gdy pokona ''najlepszego'', skończywszy sam na
sam z organizatorem tej krwawej jatki. Nic specjalnego.
Film ten pozbawiony jest świeżości i polotu. Owszem jest
kilka zabiegów, które są dobrze wkomponowane, aby było
ciekawiej jak faszerowanie nieznośnymi odgłosami
umysłu Davida, by wzbudzić w nim złość i agresję, czy
samo uprowadzenie. Jak ktoś ma wroga, który działa mu
na uzębienie to świetny sposób na to, aby trochę go
nastraszyć :) Taki głupi żarcik oczywiście.
Koszmarem jest gra aktorów. Poza Kellanem Lutzem,
młodym aktorem ,znanym z sagi ''Zmierzch'' ,który zagrał
tu w miarę ,ale nie na tyle aby się tym podniecać, reszta to
słabizna, a Samuel L. Jackson zamyka cały ten nijaki
peleton. No już dawno nie widziałem tak kiepskiej gry i
postaci ,którą kreował ten znany i lubiany zawodowiec.
Stwierdzam, że po Nicolasie Cage to drugi facet
Hollywoodu ,który podupadł w ostatnich latach. Filmy w
których występuje zarówno pierwszy jak i drugi, są co
najwyżej przeciętne, ale zdarzają się i słabsze tak jak
opisywany. Samuel jest denerwujący, a jego dziwne jęki i
odgłosy wiercą dziurę w głowie. Sama jego postać jest
mocna żałosna. Wkurzające są także panie. Te które
zasiadają po jego prawicy i lewicy to dno kobiecości.
Podporządkowane w pełni ''szefowi'' mają za zadanie
trzymać łapy na stronie technicznej programu ,głupio się
uśmiechać i cicho siedzieć. Ashley częściej biega po
ekranie naga ,chociaż ma co pokazać to fakt, aniżeli
dobrze odtwarza swoją rolę. Szkoda, że tak krótko w filmie
można widzieć Ninę Dobrev.
http://www.filmweb.pl/person/Nina+Dobrev-
622786/photos#picture-9
Jeżeli chodzi o formę filmu to przesadą jest strona
wizualna. Za bardzo zaciemnione boki podczas walk, czy
migawkowy sposób pokazania niektórych z nich. Muzyka
tylko momentami jest niezła. Niestety całość ścieżki
dźwiękowej nie tworzy napięcia ,a sprawia wrażenie tak
samo kiczowatej jak sam obraz. Kilka tandetnych scen. I
jeszcze ci, którzy uczestniczą w grze przez monitorami
kompów ,a przede wszystkim grupa pustej, nic nie
robiącej ''młodzieży''. Irytuje swoim zachowaniem i
debilnymi odzywkami.
Plusem jest za to w miarę realne przedstawienie walk,
ran i samej śmierci uczestników. To niestety za mało,
abym uznał całość za niezłą. Średniak ,który swoją
beznadziejną grą aktorów zaniżył o punkt w dół ocenę.
Tylko 4/10 i do kosza. Film po który nie sięga się drugi
raz.
pozdrawiam

djrav77

Tak, ostatnio mnóstwo wychodzi filmów, gdzie się zabijają w jakimś turnieju. To już jest nudne. A ten film to porażka.

ocenił(a) film na 4
DagnaMara

Właśnie. Wcześniej wymieniłem kilka podobnych filmów ,jeżeli chodzi o brutalne, nielegalne turnieje. I zapomniałem podać tego ,który akurat jako jedyny według mnie dał radę. To ''Turniej''. Bez większych zachwytów, ale na pewno lepszy niż to badziewie.
pozdrawiam

djrav77

"Turnieju" nie widziałam, ale gra tam Ian i mam w planach obejrzeć choćby z samej ciekawości czy jest dobrym aktorem. Ale to samo mówię o "Marco Polo" a przymierzam się już z 3 lata i obejrzeć nie mogę :) Na razie najlepszy tego typu film jaki widziałam to "Potępiony", ale to może dlatego, że pojawiają się tam ludzie z WWE, a jako posiadaczka młodszego brata interesującego się tym "sportem" sama kibicuję Cenie i jemu podobnym, więc tak jakoś... No i na koniec dali kawałek jednego z moich ulubionych zespołów i rozkleiłam się jak by puścili samych Stones'ów :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
djrav77

Film mi się bardzo ale to bardzo podobał 8/10
Ja bym jeszcze dorzucił Potępiony ze Stevem Austinrem

ocenił(a) film na 4
giovanni50

Cieszę się, że ten kicz Ci się podobał, a zarazem współczuję :)
O tym AUSTINIE (a nie Austinr..l@#$@, dosłownie język sobie można połamać hehe) chyba żartowałeś?

ocenił(a) film na 8
djrav77

Nie nie żartuje

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones